Thursday 16 June 2016

Trolley rage - czyli goraczka zakupow

Zapewne niektorzy z Was znaja pojecie 'Road rage'. Jesli nie - to przyblizam - jest to 'furia kierowcow', do ktorej danego osobnika doprowadzaja inni uzytkownicy drogi ( niezaleznie, czy slusznie, czy tez zupelnie bezpodstawnie). Ja z kolei cierpie na 'trolley rage'. A coz to takiego? Jako kobieta zorganizowana, kazdego tygodnia, zwykle w czwartek lub piatek, udaje sie z lista zakupow dokonac zaopatrzenia rodziny na nadchodzacy tydzien. Chodze z wozkiem, wymykajacym sie zwykle spod mojej kontroli, po alejkach supermarketu, odhaczam kolejne pozycje i...pomstuje niechrzescijansko na bliznich. Bo pracownicy ustawili  palete posrodku alejki blokujac przejazd. Albo tez osoba na  jezdziku inwalidzkim ustawila sie wpoprzek, zupelnie tarasujac ruch ( a wszak nie wypada niepelnosprawnych ochrzaniac, prawda?) A to spotkali sie posrodku sklepu znajomi i musza teraz i natychmiast obgadac najwazniejsze sprawy, nie baczac na to, ze nie da sie ich wyminac. Do tego dochodza jeszcze zdziecinnali staruszkowe przy kasach, wrzeszczace dzieci, rownie halasliwe nastolatki ( Hola! A nie powinniscie byc w szkolce?). Jak juz dokonam wreszcie zakupow, ustawiam sie w kolejce do kasy. I zawsze, ale to zawsze trafiam tak, ze przede mna jest osoba stwarzajaca jakies problemy. Bo albo im sie  akurat na tasmie mleko rozlalo, a to nie moga sie zdecydowac, czy jednak nie zrezygnowac z jakiegos produktu, a to  zapomnieli pina, a to milion innych problemow. Nie lubie zakupow. Nigdy nie polubie. No, to sobie ulalam. Dziekuje za uwage.

Tuesday 14 June 2016

Pilka w grze.

Przyznaje - nie jestem fanka pilki noznej. Wole rugby. Dziecie tez woli. I Mezczyzna  takoz.  Dlatego Euro jakos tak przeplywa obok nas - nie na tyle jednakowoz, aby zupelnie  zniknac z naszego zycia. Przeciez trzeba kibicowac naszym. I tutaj Dziecie ma dylemat - kogo by tu poprzec.  Naturalnie, w ramach meczu Polska-Niemcy wybor bedzie jasny. Bialo - Czerwoni !!! Ale juz przy poprzednim meczu Polska -Irlandia Dziecie przezylo rozterke - bo kibicujemy Polakom, rzecz jasna. Ale - ulubiony youtuber jest Irlandczykiem:D I co tu bylo robic, Szacowna Redakcjo? Kobieta wziela sprawy w swoje rece i zarzadzila - kibicujemy Polsce, albo nie bedzie kolacji. Podzialalo!

PS Pewien Pan Profesor, ponoc Polak, uznal, ze bardzo by chcial, aby polska druzyna przegrala z kretesem wszystkie mecze...jednak za pewne rzeczy i twierdzenia powinno sie odbierac obywatelstwo.

Pogawedka

Niedawno w sieci trafilam na komentarz o tym, jak malo rozmawiamy. Nie chodzilo tu o rozmowy w rodzinie, czy ze znajomymi - ale o male,  byc moze nieistotne, rozmowy z obcymi.  Zaczelam sie zastanawiac nad tym, jak bardzo zanika w nas sztuka niezobowiazujacej konwersacji. Niezobowiazujacej, bo w wiekszosci przypadkow o sprawach mialkich.  Mysle, ze to wielka szkoda, ze nie potrafimy juz zamienic paru slow z nieznajomymi. takimi spotkanymi w poczekalni, w kolejce do kasy, w poczekalni. Kazdy z nas wtyka nos w telefon, tablet lub ksiazke, ignorujemy ludzi wokol siebie. W ten sposob stajemy sie zbiorowiskiem wyalienowanych jednostek. W UK, gdzie obecnie mieszkam, nadal istnieje zwyczaj tzw 'small talk'. Ot w kolejce do kasy, czy nawet na spacerze, Anglicy lubia zamienic kilka slow - a to o tym, ze deszcz pada, a to o kwiatkach, a to o ptaszkach... tematy niekontrowersyjne, w zasadzie nieistotne  ale wiecie, co? Swiat staje sie chociaz na chwile przyjemniejszy.  Wraz z zanikiem zwyczaju pogawedki, zanika tez umiejestnosc konwersacji rodzinnej, ba - nawet wspolnego spedzania czasu, czy tez zjedzenia posilku. Na palcach jednej reki policzyc mozna rodziny, w ktorych zasiada sie wspolnie do stolu chocby raz dziennie. Zwykle kazdy je o innej porze, w pospiechu i byle jak, przed komputerem lub telewizorem. Ja w pewnym momencie tez sie zlapalam na tym, ze tak zaczyna wygladac nasze zycie rodzinne. I powiedzialam - dosc! Nakrylam stol w kuchni serweta, zaczelam gotowac obiady - miast gotowcow. Poczatki byly trudne, bo o czym tutaj rozmawiac? 'Synu, co w szkole?.' 'Jak bylo w pracy?'. Ale pomalu rozsmakowujemy sie w tych wspolnych chwilach - bez pospiechu, bez zdenerwowania. Gawedzmy i ucztujmy - swiat nie staje sie moze przez to o wiele lepszy, ale chociaz troche na nim przyjemniej!

Wednesday 1 June 2016

Cos o mnie. I o blogu tez.




Kazdy jeden pierwszy wpis jest goopi. Bo taki musi byc. A zatem, primo: nie mam polskich literek i miec takowych nie bede, jakom , ze zagraniczna. A na dodatek lamer komputerowy. Obrazkow na razie takoz niet, ale obiecuje, ze sie naucze.

A tiepier – o czymze bedzie owa pisanina moja? O wszystkim – o zyciu – moim i bliznich mych. O swiecie otaczajacym. O tym, co mnie wkurza niemmilosiernie. I o tym, co mnie cieszy tez czasami – chociaz ja chyba raczej z tych marudzacych.

Zatem kimzez jestem? Kobieta, jako, ze o wlasnych silach urodzilam dziecie plci meskiej. Szacownym ojcem tegoz dzieciecia jest pewien Szkot – ktory nie wiem, jak ze mna wytrzymuje. Ba, ja sama nie wiem, jak ja ze soba wytrzymuje, ale to insza inszosc. Jest wiec nas trojka – Mezczyzna, Dziecie i Kobieta. Jest rowniez kot (czarny, bosmy nieprzesadni), pies (mysliwski) i papuga. Cala nasza gromadka mieszka w domku na przedmiesciach w N. w kraju oznaczanym jako UK.

Co lubimy? 

Dziecie lubi gry komputerowe, niestety. Odgraza sie, iz zostanie youtuberem, jak juz zakonczy edukacje (o, naiwny!).

Mezczyzna – lubi motocykle, wedkowanie i polowanie, muzyke klasyczna i filmy Quentina Tarantino.

Kobieta – lubi ksiazki – w szerokim zakresie  ( od literatury faktu, po fantasy),  dobra muzyke i dobre kino. Definicja dobrego kina moze zawierac sie w bardzo szerokim zakresie – bo jednego dnia ta sama osobniczka bedzie przezywac uniesienia przy ‘Tytusie Andronikusie’, aby zaraz dnia nastepnego z zadowoleniem obejrzec plaska komedyjke obyczajowa. Mozna wiec zalozyc, ze Kobieta za dobre kino uwaza to, co jej w danej chwili akurat odpowiada. Brak szacunku dla krytykow wszelakich i tego, co ponoc  tzw. czlowiek kulturalny i na czasie powinien – Kobiecie powiewa jak czerwony sztandar na pochodzie pierwszomajowym. Hipsterka wszelkiego rodzaju nie znajdzie wiec u niej zrozumienia.

Male ostrzezenie: Kobieta jest stanowczo moherem, wiec wszelkie komentarze antykatolickie beda stanowczo usuwane, a przy recydywie – komentator bedzie poproszony o opuszczenie bloga, jako ze Autorka porywcza jest i sklonna do wielkiego gniewu.


A teraz, mily Gosciu, rosiadz sie wygodnie i jedziemy.